Składniki:
-
1 kg kiszonej kapusty
-
750 g wędzonych żeberek
-
150 g wędzonego boczku
-
200 g wędzonej słoniny
-
50 g suszonych podgrzybków
-
2 łyżeczki kminku
-
3 listki laurowe
-
3 ziarna ziela angielskiego
-
1 ząbek czosnku
-
do smaku soli i pieprzu
O przepisie:
Kocham Tatry i góralską kulturę w całym jej wymiarze. Nie mówię tylko o wycieczkach w góry, ubóstwiam też tradycyjną góralską kuchnię, z jej wyrazistymi smakami i dość sporą ilością tłuszczu.
W mojej kuchni zawsze znajdziecie sporą ilość dobrej jakości wędzonki, czy prawdziwego oscypka, przywiezionego z Bacówki odwiedzonej podczas ostatniej wyprawy do Zakopanego (ten nawet po odmrożeniu smakuje wyśmienicie).
Uwielbiam też tradycyjną góralską kwaśnicę, której mocno kwaśny smak przyprawia mnie o grymas na twarzy ? A że wzorce warto czerpać od najlepszych, postanowiłam przygotować własną kwaśnicę, która zupełnie przypadkowo okazuje się zupą w pełni ketogeniczną i bogatą w tak potrzebne w ketozie kiszonki ? Przepis znajdziesz poniżej.
Przepis krok po kroku:
1
Gotowe!
|
Góralska kwaśnica - przygotowanieKapustę kiszoną posiekaj, żeberka przekrój na mniejsze kawałki i przełóż do garnka. Dodaj boczek (pokrojony w plastry lub kostkę), wcześniej namoczone grzyby oraz wędzoną słoninę w kawałku. |
2
Gotowe!
|
Tak jak wspominałam wyżej, wędzona słonina jest składnikiem opcjonalnym i też trudno dostępnym. Ma ona wzbogacić smak zupy i jest wyciągana przed podaniem, ja akurat miałam resztki z domowego smalcu, więc złożyło się idealnie ? |
3
Gotowe!
|
Zalej składniki wodą aż do ich pełnego zakrycia (ok. 3l), dodaj posiekany czosnek, ziele angielskie, listek laurowy i kminek. Dopraw solą i pieprzem do smaku – z solą uważaj, bo w tej zupie jest jej potrzebne naprawdę niewiele. |
4
Gotowe!
|
Gotuj na wolnym ogniu 1,5-2 godziny. Gdyby w międzyczasie okazało się, że woda zbytnio wyparowała, dolej jej. Podawaj ze skwarkami ze świeżej lub wędzonej słoniny ❤️ |